Wielu ludzi boi się wizyt u urologa. Lekarze ci budzą dużo strachu, bo przedmiotem ich badań jest układ moczowo-płciowy. Wszystko z jego rewiru uznawane jest za wstydliwe. Pierwszym kluczem do opanowania nerwów jest poznanie wroga. Wystarczy, więc wyjaśnić sobie jak właściwie wygląda wizyta u urologa.
Po pierwsze – wywiad
Każda wizyta u urologa zaczyna się wywiadem. W jego czasie pacjent mówi lekarzowi o dręczących go problemach zdrowotnych, przebytych chorobach oraz zażywanych lekach. Dla wygody, wszystkie te informacje można zapisać na kartce.
Z lekarzem zawsze należy być szczerym. Im więcej danych otrzyma specjalista, tym szybciej postawi prawidłową diagnozę. Nawet, jeśli problem wydaje nam się ogromny i bardzo wstydliwy, to dla urologa nie będzie on zaskoczeniem.
Badania
Nie zawsze lekarz musi wykonywać badania takie jak usg, czy badanie palpacyjne okolic lędźwiowych i podbrzusza. Jego charakter jest zależny od tego, z jakim problemem się borykamy. Badanie kobiet i mężczyzn wygląda podobnie, ale nie jest identyczne.
Pacjenci urologa najbardziej boją się badania per rectum. Dotyczy ono tylko męskiej części społeczności. Badanie to, to po prostu łacińska nazwa na badanie przez odbyt. Polega ono na włożeniu w odbyt pacjenta jednego lub dwóch palców posmarowanych specjalnym żelem. W ten sposób, urolog może zbadać końcowy odcinek jelita grubego oraz prostatę. Ta ostatnia, jest często odpowiedzialna za problemy z potencją oraz oddawaniem moczu.
Bardzo często urolog zleca też wykonanie badań laboratoryjnych – moczu i krwi. Znajomość tych parametrów pozwala lekarzowi na szybsze i bardziej właściwe postawienie diagnozy. Warto przyjść z wynikami już na pierwszą wizytę. Przyspieszy to leczenie.
Skierowanie?
Na pierwszą wizytę u urologa potrzebne jest skierowanie od lekarza medycyny rodzinnej. Na kolejne – już nie. Istnieje, oczywiście możliwość udania się do lekarza prywatnie. Wtedy żadne skierowania nie są potrzebne.
Udając się na prywatną wizytę do lekarza specjalisty trzeba liczyć się z poniesieniem kosztów. Płacić należy za konsultacje, badania a także ewentualne badania w laboratorium. Podczas gdy, u lekarza opłacanego z ubezpieczenia – wszystkie badania pokrywa ubezpieczyciel.
Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z Dermokliniki